Chińska gospodarka kontra koronawirus
Na początek szybki rzut oka na światową sytuację ekonomiczną w dobie koronawirusa. W obliczu zagrożenia epidemiologicznego w wielu krajach na całym świecie niektóre sektory gospodarki uległy całkowitemu unieruchomieniu. W najbardziej dotkniętych epidemią regionach Chin zamknięto fabryki, na skutek czego ucierpiała produkcja przemysłowa. Zarazem nastąpił spadek poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego wśród konsumentów. W konsekwencji znacząco zmalał popyt na różnego rodzaju towary i usługi, również te, których nie objęły narzucone odgórnie ograniczenia. Na obecnej sytuacji skorzystali przedsiębiorcy zajmujący się produkcją artykułów higienicznych i dezynfekujących oraz wszelkich środków ochrony osobistej. Niestety przedsiębiorcy z pozostałych branż muszą stawić czoła ogromnym stratom finansowym. Część firm już zbankrutowała, dla wielu innych groźba utraty płynności finansowej staje się coraz bardziej realna.
Podobnie jak większość innych krajów, Chiny także mocno odczuły na sobie gospodarcze skutki pandemii. Jako jeden z największych eksporterów na świecie kraj ten dotkliwie odczułspadek popytu płynącego z zagranicy. W wyniku epidemii załamał się również rynek wewnętrzny. W początkowej fazie lockdownu konsumpcja skupiła się niemal wyłącznie wokół zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych. Z powodu masowej kwarantanny wprowadzonej w regionach z największą ilością zachorowań została wstrzymana sprzedaż niektórych towarów i usług. W innych częściach kraju kierowani strachem o własne życie i zdrowie ludzie sami rezygnowali z pewnych aktywności poza domem, na które wcześniej wydawali pieniądze. Z czasem doszedł do tego jeszcze strach ekonomiczny, nieunikniony w momencie, gdy nadchodzi kryzys. W obawie przed utratą pracy, a wraz z nią stabilnego źródła utrzymania, wiele osób przestawiło się na tryb oszczędnego gospodarowania posiadanymi środkami. Niepewna sytuacja epidemiologiczna odbijająca się na gospodarce mocno zachwiała poczuciem stabilności i bezpieczeństwa ekonomicznego w społeczeństwie, co poskutkowało załamaniem się konsumpcji.
Kupony rabatowe do walki z recesją
W styczniu i lutym Chiny odnotowały spadek w sprzedaży na poziomie 20,5% w porównaniu z danymi z ubiegłego roku. W marcu sytuacja nieznacznie się polepszyła i spadek wyniósł 15,8%. Sytuacja była dla chińskich władz tym bardziej alarmująca, że nigdy dotąd wskaźnik ten nie wykazał tendencji spadkowej. W przypadku gospodarek takich jak chińska czyli opierających się w głównej mierze na handlu detalicznym, wychodzenie z recesji wymaga w pierwszej kolejności odbudowania poziomu zaufania konsumenckiego, tak aby przywrócić siłę nabywczą i w ten sposób zapewnić ciągłość biznesową przedsiębiorstw.
Topniejący popyt i spadek obrotów w handlu detalicznym skłoniły władze samorządowe w poszczególnych regionach do interwencji. W ramach programu kuponowego władze samorządowe nawiązały współpracę z sektorem prywatnym. Począwszy od 8 kwietnia 50 miast w 16 prowincjach uruchomiło program dystrybucji kuponów rabatowych na zakup towarów i usług dla klientów indywidualnych. Współpraca lokalnych struktur państwowych z wpływowymi koncernami mającymi znaczący udział w krajowej gospodarce zakłada obopólne korzyści. Rząd świadczy w ten sposób pomoc obywatelom, zwiększając ich możliwości nabywcze, z kolei ożywienie stosunków handlowych na dłuższą metę będzie korzystne dla podmiotów biznesowych, którym zależy na przywróceniu dotychczasowych wyników sprzedaży.
Jak wygląda korzystanie z kuponów?
Kupony można pobrać na portalach takich jak Alibaba, Tencent czy AliPay. Pojedynczy kupon jest ważny w ciągu 7 dni od momentu jego otrzymania. Kupony można wykrzystać na gastronomię, zakupy, podróże, a także kulturę i rozrywkę. Trafiają one do konsumentów z reguły co tydzień, a program ma działać jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy.
Władze miejskie stolicy prowincji Zheijang, Hongzhou przeprowadziły dotychczas 5 akcji z rozdawaniem kuponów rabatowych. Przy okazji ostatniej z nich miało zostać rozdanych w sumie 1,5 mln kuponów. Z danych opublikowanych przez China Briefing wynika, że łączna wartość 1,5 mln kuponów rozdanych do 20 kwietnia wyniosła ok. 180 mln złotych. Natomiast obroty handlowe za ten okres osiągnęły łączną wartośćrówną prawie 2 mld złotych. Wiele firm, idąc za przykładem rządu, zaczęło wypuszczać własne kupony rabatowe, które również przyczyniły się do polepszenia wyników sprzedaży. Sam koncern Alibaba wypuścił w sumie ponad 10 mln kuponów o łącznej wartości ok. 0,8 mld złotych.
Czy kupony rabatowe uratują chińską gospodarkę?
Z danych przedstawionych przez chińskich analityków wynika, że większość rozdystrybuowanych dotychczas kuponów została wykorzystana na zakup żywności i innych artykułów pierwszej potrzeby. Poczucie bezpieczeństwa wśród konsumentów nie zostało jeszcze w pełni odbudowane, ale odnotowano wyraźne ożywienie w sferze handlu. Zapomoga rządowa w postaci kuponów wzięła na siebie część ciężaru finansowego, jaki spadł zarówno na barki szeregowych konsumentów, jak i przedsiębiorców, którym zaczęło grozić widmo bankructwa. Uratowano w ten sposób także wiele miejsc pracy, które mogły paść ofiarą cięć budżetowych w wielu firmach. Jednak to, jaki będzie wpływ rządowego programu kuponowego na krajową gospodarkę w perspektywie długoterminowej wciąż pozostaje pytaniem otwartym.
Wszyscy dobrze wiemy, że kupony rabatowe skłaniają nas do robienia zakupów i wydawania pieniędzy. Ale fakt, że jedna ze światowych potęg gospodarczych, jaką są Chiny, usiłuje zwalczać negatywne skutki pandemii koronawirusa m. in. za pomocą kuponów rabatowych świadczy o tym, że być może kryje się w nich znacznie większy potencjał niż podejrzewamy.
OPINIE - 0 opinii