Ile naprawdę kosztuje kubek kawy?

Być może na pierwszy rzut oka wcale nie jest to takie oczywiste, ale ostatnie dziesięć lat przyniosło prawdziwą rewolucję, jeśli chodzi o kulturę spożywania kawy, a także jej produkcję, obróbkę i serwowanie. Światowe trendy w krótkim czasie dały o sobie znać również w Polsce. Mamy nie tylko coraz więcej kawiarni i miejsc serwujących kawę, ale także lokalnych palarni. Popularny napój dzięki najprzeróżniejszym metodom parzenia z wykorzystaniem rozmaitych technologii ma już tysiące odsłon. Chętnie kupujemy kawę na wynos czy to jadąc do pracy, czekając na przystanku czy też relaksując się w parku. Ale czy zdajemy sobie sprawę również z ciemnych stron, jakie kryje w sobie ten aromatyczny napój? Jaka jest prawdziwa wartość kubka kawy, jeśli weźmiemy pod uwagę takie kwestie jak wyzysk ekonomiczny czy zanieczyszczenie środowiska?

Długa droga od owocu do kubka kawy

Kawa stała się tak powszechnym i łatwo dostępnym napojem, że większość z nas nawet nie zadaje sobie pytania, jakie kolejne etapy musi przebyć nasiono kawy zanim w końcu trafi do kubka w postaci napoju. Większości z nas kawa znana jest pod postacią charakterystycznych brązowych ziaren, tymczasem owoc kawowca dojrzewający na krzaku swoim wyglądem przypomina czereśnię. Dojrzałe owoce zbierane są przez plantatorów, a następnie przechodzą proces suszenia i obróbki. Pozyskane w ten sposób ziarna skupywane są przez pośredników, którzy zajmują się sprzedażą kawy za granicę. Na kolejnym etapie ziarna są wypalane i pakowane, a następnie trafiają do hurtowni, sklepów, kawiarni bądź bezpośrednio do sprzedaży detalicznej. Proces mielenia jest ostatnim z etapów przygotowania ziaren dla klienta docelowego.

Przemysł kawowy i problemy etyczne

Przedstawione powyżej etapy to jedynie uproszczony schemat niezwykle rozbudowanego łańcucha dostaw, jaki ma miejsce w przypadku przemysłu kawowego. Oznacza to, między innymi, że między ceną kubka kawy, a dochodem farmera występuje kolosalna różnica. Kwota ta kurczy się w miarę przebywania wstecz kolejnych ogniw łańcucha. Przeważająca część producentów i farmerów na całym świecie ponosi straty rzędu 46-59%, a do ich kieszeni trafia mniej niż 1% dochodu uzyskanego ze sprzedaży końcowej. Krótko mówiąc, w przypadku przemysłu kawowego mamy do czynienia z wyzyskiem ekonomicznym na masową skalę.

Co więcej, popyt na ten popularny i łatwo dostępny napój rośnie, natomiast ceny idą w dół.  Z analiz rynkowych wynika, że od lat 90. ubiegłego wieku ceny kawy spadły o 2/3 swojej wartości z tamtego czasu. Tendencja spadkowa w obecnej sytuacji wydaje się zaś trudna do odwrócenia.

Nowe oblicza kawy i kawiarnie nowej generacji

Wyzysk plantatorów i pracowników plantacji przez duże koncerny czy spekulacje cenowe na giełdach to oczywiście nie jedyny czynnik, który decyduje o rzeczywistej wartości kubka kawy. Znaczącą rolę w kwestii kształtowania cen na rynku odegrały nowe trendy – zarówno jeśli chodzi o podejście do samego napoju, eksperymentowanie z obróbką ziaren i metodami parzenia, jak i szeroko rozumianą kulturą spożywania kawy. Popularność kawy gwałtownie wzrosła w ostatnich dziesięciu latach. Z pewnością w dużej mierze stało się to za sprawą różnorodności napojów na bazie espresso, takich jak przysłowiowe już latte, w których mleko przełamuje oryginalną gorycz i kwasowość kawy. W większych miastach niemal na każdym rogu znajduje się jakaś kawiarnia, a do tego dochodzą jeszcze mobilne stoiska serwujące kawę w parkach czy w sąsiedztwie food trucków. Warto zauważyć jednak, że kawa w takich miejscach wcale nie należy do najtańszych. Natomiast to nie kawiarnie nowej generacji, bardzo często serwujące kawy alternatywne w duchu „slow”, ale popularne sieci, „kawiarniane fast foody” przyzwyczaiły nas do płacenia za kawę znacznie większych kwot niż gdybyśmy kupowali ją w sklepie i parzyli samodzielnie. W sieciówkach płacimy więcej za rozmiar (to właśnie kawiarnie sieciowe wprowadziły duże kubki jako alternatywę dla tradycyjnych filiżanek), dodatki, ale także za... samą markę. Kawiarnie nowej generacji prowadzone najczęściej w duchu autorskiego biznesu przez lokalsów promują inną kulturę picia kawy niż znane na całym świecie sieciówki, przyczyniając się w dużej mierze do promowania idei uczciwego handlu i zrównoważonej produkcji, ale to z kolei przekłada się na wyższe ceny serwowanych napojów. 

Paradoksalnie więc w miarę, jak lokalni producenci kawy i farmerzy muszą liczyć się z coraz mniejszym zyskiem, my jako konsumenci płacimy za kawę coraz więcej. Nie znaczy to jednak, że pieniądze te trafiają do kieszeni właścicieli kawiarni. Można by rzec, że jest to podatek na całą otoczkę, jaka rozwinęła się w ostatnich latach wokół samej kawy i jej spożywania, a więc coraz bardziej profesjonalne podejście do przygotowywania kawy, co w praktyce poskutkowało zrodzeniem się nowego, prestiżowego zawodu baristy, latte art, zaawansowane technologicznie ekspresy i inne przyrządy do przygotowywania kawy, a także kwestie związane z wystrojem i urządzeniem kawiarni. Koszty inwestycji utrzymania takiego lokalu sprawiają, że właściciel może liczyć na zysk co najwyżej w wysokości 10% od sprzedanego kubka kawy.

Papierowe kubki jako fenomen kulturowy

Papierowe kubki na kawę, które zawitały do naszego życia wraz z kulturą kupowania kawy na wynos urosły do rangi swoistego fenomenu kulturowego. Niektórzy z nas nawet zamawiając kawę na miejscu wybierają papierowy kubek. Wielu miłośników papierowych kubków deklaruje, że kawa z papierowego kubka smakuje im po prostu lepiej niż z porcelany bądź szkła. Prawdopodobnie chodzi jednak o pewien rytuał, estetykę i przyzwyczajenie. Tymczasem papierowe kubki wiążą się bezpośrednio z zanieczyszczeniem środowiska. Większość papierowych kubków nie podlega recyklingowi. Odpowiedzią na ten problem stał się ruch #WłasnyKubek. Wiele kawiarni, w tym nawet sieciowe, przychyla się do tej idei, oferując zniżki dla osób, które przychodzą z własnym kubkiem czy termosem.

Niestety na chwilę obecną przemysł kawowy wykształcił niedostateczną ilość instrumentów do skutecznej walki z wyzyskiem i degradacją środowiska. Na szczęście jest wiele rzeczy, które możemy zrobić we własnym zakresie, aby przyczynić się do polepszenia sytuacji. Wybierajmy certyfikowane marki, które stawiają na uczciwość i transparentność. Odwiedzajmy kawiarnie segmentu specialty, które zazwyczaj stawiają na sprawdzonych dostawców, wyznających idee uczciwego handlu i troski o środowisko oraz na rodzinne zakłady produkcyjne. Ale przede wszystkim zacznijmy od własnego kubka bądź termosu, ograniczając w ten sposób ilość zupełnie niepotrzebnych odpadów.

Zapasy dobrej kawy z łatwością uzupełnisz w sklepie internetowym Tchibo – nie zapomnij użyć naszego kodu zniżkowego!


OPINIE - 1 opinii

Co Ty o tym sądzisz?
Stefanprzed rokiem
Myślę,że cena filiżanki kawy może różnić się w zależności od kawiarni, regionu, a nawet sezonu. W niektórych krajach, koszt surowców, koszt pracy, koszt utrzymania i podatki mogą być wyższe niż w innych, co może skutkować wyższą ceną filiżanki kawy.

PODOBNE ARTYKUŁY

GAZETKI PROMOCYJNE