Co ma rower do pandemii?

Mijają kolejne miesiące od kiedy w Polsce odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem, rząd łagodzi kolejne restrykcje, ale pandemia wciąż trwa i nic nie zapowiada, aby miała w krótkim czasie wygasnąć. Dlatego do czasu wynalezienia i upowszechnienia szczepionki bądź szybkiej i skutecznej metody leczenia pewne ograniczenia i zasady związane z funkcjonowaniem w przestrzeni publicznej pozostaną z nami na dłużej. Fundamentalnym środkiem ostrożności nadal będzie utrzymywanie dystansu społecznego w przestrzeniach zamkniętych. Jednocześnie coraz trudniejsze staje się przestrzeganie tej zasady w środkach komunikacji, do których powróciło wielu stałych pasażerów podróżujących do pracy. Z jednej strony duża część pracowników korporacji wciąż pracuje zdalnie, a uczniowie i studenci uczestniczą w zajęciach online, z drugiej strony jednak w wielu miastach autobusy i tramwaje kursują rzadziej niż przed pandemią. W rezultacie więc w godzinach szczytu w komunikacji miejskiej może być dość tłoczno, a przestrzeganie przepisowej odległości 2 metrów między pasażerami staje się w praktyce niemożliwe.

W tej sytuacji świetnym wyjściem dla osób niezmotoryzowanych będzie rower. Być może już od dłuższego czasu niektórzy z was rozważają plusy i minusy zamiany biletu okresowego na dwukołowiec, ale jesienią i zimą odstraszała was myśl o jeździe w deszczu i zimnie. Tymczasem latem obawy te stają się już nieaktualne, a rower może być wręcz atrakcyjną alternatywą dla nagrzanych i dusznych autobusów stojących w korkach. Warto zauważyć, że w ostatnich dwóch dekadach w Polsce nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach powstaje coraz więcej ścieżek i szlaków rowerowych umożliwiających bezpieczne poruszanie się po okolicy. Jest to zarówno odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie w tej kwestii, jak i sposób promocji zdrowej aktywności i sposobu poruszania się, jakim jest jazda na rowerze. 

Ale rower to nie tylko opcja dla niezmotoryzowanych – wielu właścicieli osobówek zmęczonych biernym spędzaniem czasu w korkach z chęcią przesiada się na ten ponadczasowy środek lokomocji. Jak wiadomo, w wielu europejskich miastach prowadzących odpowiedzialną politykę środowiskową, szczególnie w Skandynawii i na północy Europy, rower jest podstawowym środkiem przemieszczania się. W Brukseli, Kopenhadze czy Londynie do pracy przyjeżdżają na rowerze wysoko postawieni politycy i biznesmeni. W nowej rzeczywistości, w jakiej znaleźliśmy się od momentu wybuchu pandemii pytanie, czy warto przesiąść się na rower staje się jeszcze bardziej aktualne niż dotychczas.

Zalety korzystania z roweru (nie tylko w czasie pandemii)

  Najlepszy wybór dla zdrowia

 Jeśli pragniemy uniknąć bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi i zmniejszyć ryzyko złapania wirusa od współpasażera w trakcie korzystania z transportu publicznego, pozostaje nam do rozważenia prywatny samochód bądź rower (choć ostatnio coraz bardziej popularne stają się także wszelkiej maści hulajnogi). Przewaga roweru nad samochodem pod względem zdrowotnym jest oczywista. Jadąc samochodem, pozostajemy w dużym stopniu unieruchomieni za kierownicą w pozycji siedzącej. Tymczasem choć z pozoru na rowerze również siedzimy, nasza aktywność podczas pedałowania jest znacznie większa. Jazda na rowerze aktywizuje szereg mięśni naszego ciała, jednocześnie nie powodując szybkiego przemęczania się. Dzięki temu możemy być aktywni przez stosunkowo długi czas, nawet jeśli nie jesteśmy specjalnie wysportowani. Regularna jazda na rowerze przyczyni się do wyraźnej poprawy naszej kondycji i wydajności, a także ukształtuje naszą sylwetkę i pomoże zrzucić zbędne kilogramy. Nie należy także zapominać, że aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na naszą odporność, wzmacniając naturalną barierę naszego organizmu chroniącą nas przed wszelkiego rodzaju chorobami, z kolei bierne siedzenie wręcz przeciwnie – przyczynia się do powstawania nadwagi, nadciśnienia, problemów z krążeniem i zwyrodnień kręgosłupa.

 Rower do walki ze stresem

 Nadmierny stres towarzyszy w codziennym życiu większości z nas – ludziom epoki cyfrowych technologii, gdzie czas jest na wagę złota. Nasze życie regulują plany, rozkłady i terminy rozpisane co do minuty. Żyjemy w poczuciu, że musimy zdążyć coś zrobić, że kończy nam się czas, że gdzieś się spóźniamy. Lista czynników stresogennych wydaje się nieskończona, natomiast jednym z nich jest kwestia podróży. Poruszając się po mieście samochodem bądź autobusem jesteśmy często skazani na stanie w korku. Jest to sytuacja podwójnie fatalna dla naszego zdrowia. Z jednej strony irytujemy się w poczuciu, że bezsensownie marnujemy czas, niecierpliwimy się w obawie, że nie dotrzemy na czas do celu, a dodatkowo  jesteśmy sfrustrowani naszą bezsilnością i brakiem kontroli nad sytuacją. Jednocześnie w samochodzie i autobusie możemy jedynie odwrócić swoją uwagę, najczęściej zatapiając się w telefonie. Tymczasem sama jazda na rowerze, będąc aktywnością ruchową, redukuje w nas poziom stresu, a poruszając się rowerem w ogóle nie musimy martwić się o korki.

 Rower to mniejsze wydatki i czystsze środowisko

 Ten punkt w zasadzie nie wymaga szerszego komentarza. Wydatki na samochód znacząco przewyższają wydatki nawet na najbardziej profesjonalny rower. Właściciele samochodów muszą się liczyć nie tylko z kosztami paliwa, ale także myjni, ubezpieczenia i serwisu. Jeśli kupujemy rower, zapłacimy dodatkowo co najwyżej za kask i przegląd naszego dwukołowca w serwisie raz do roku. Oczywiście nie wszędzie swobodnie dojedziemy na rowerze. Przeszkodą może być odległość bądź niedogodne warunki do poruszania się na rowerze. Wówczas możemy połączyć jazdę na rowerze z jazdą samochodem bądź komunikacją miejską. Przykładowo w szwedzkich miasteczkach popularne jest dojeżdżanie do stacji kolejowej na rowerze i przesiadanie się na pociąg. Możemy też rozważyć zakup modelu portatywnego i wyruszać w podróż samochodem bądź komunikacją publiczną, a następnie przesiadać się na rower.

Nikt z nas zapewne nie ma wątpliwości co do tego, że rower to najlepszy wybór, jeśli bliska jest nam troska o środowisko. Napędzany wyłącznie siłą naszych mięśni nie tylko nie produkuje spalin, ale również nie wymaga zasilania energią, która w przypadku pojazdów elektrycznych niekoniecznie pochodzi z „zielonego” źródła.

Kupić własny czy korzystać z wypożyczalni?

W ostatnich latach w wielu polskich miastach zaczęły funkcjonować stacje rowerów miejskich cieszące się popularnością zarówno wśród turystów, jak i mieszkańców. Korzystając ze dedykowanej aplikacji można wypożyczyć rower z dowolnej stacji w mieście na jednorazową przejażdżkę bądź też wykupić abonament. Opcja ta znakomicie sprawdzi się w przypadku osób rozpoczynających swoją przygodę z rowerem. Natomiast te osoby, które już „złapały bakcyla” i myślą o sprzęcie lepszej jakości, powinny rozważyć zakup własnego dwukołowca. 

Jeśli zależy nam na dobrym stosunku jakości do ceny, warto skorzystać z platformy takiej jak Allegro, która umożliwi nam poznanie szerokiej oferty i zorientowanie się w cenach. Allegro to również idealna opcja, jeśli rozważamy zakup roweru używanego. Z kolei duże markety takie jak Media Markt czy Media Expert mogą pochwalić się bogatym wyborem nowych jednośladów, co dotyczy zarówno modeli budżetowych, jak i tych z wyższej półki.

Przed wybraniem się do sklepu (osobiście bądź też wirtualnie) warto najpierw ustalić nasze potrzeby i oczekiwania związane z użytkowaniem roweru, co pomoże nam wybrać najbardziej odpowiedni model. W przypadku większości osób rozpoczynających swoją przygodę z jazdą na rowerze najlepiej sprawdzą się rekreacyjne modele miejskie, potocznie zwane holenderkami. Z kolei osoby, które zmuszone będą łączyć różne środki lokomocji z pewnością docenią zalety „składaków”, które po latach królowania na rynku „górali” wróciły do łask w nowoczesnej odsłonie. 

Jakikolwiek model wybierzemy, możemy mieć pewność, że zyska na tym zarówno nasza kondycja, zdrowie i ogólne samopoczucie, jak i środowisko. Stawiając na rower w naszym codziennym życiu, przyczynimy się także do zmniejszenia ruchu drogowego, co pozytywnie wpłynie na jakość powietrza.